Możliwości jest kilka, może być to niemieckie wybrzeże, może któraś duńska wyspa, może nasze rodzime porty, a może coś mniej oczywistego? Tę decyzję zostawiamy Kapitanom. Ważne, żeby złapać na moment wiatr w żagle, dobrze się bawić i bezpiecznie wrócić do portu macierzystego na czas. Można by pomyśleć, że to tylko 4 dni, ale 4 dni to prawie 100h, które można bardzo żeglarsko spożytkować. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami!